W październiku przeżyłam niesamowitą przygodę. Wraz z Emilką Matuszewską i
dwiema paniami ( p. Anetą
Teper - Ćwirko i p. Magdaleną Szuszkowską ) wybrałyśmy się do Włoch.
Pojechałyśmy tam w ramach projektu COMENIUS. Główne cele
wyjazdu to, abyśmy zaobserwowały, jak żyje włoska rodzina, u której
mieszkałyśmy przez 5 dni, zobaczyły, jak wyglądają lekcje w innej szkole,
zaprezentowanie polskiego chleba i skosztowanie chleba angielskiego, włoskiego,
niemieckiego. Ważne też było to, że mogłyśmy zaprzyjaźnić się z wieloma osobami
z włoskiej szkoły!
Najpierw poleciałyśmy samolotem do Bergamo -
miasta niedaleko Mediolanu. Pojechałyśmy do centrum, by zwiedzić
piękne miasto. Następnego dnia poleciłyśmy do Bari. Stamtąd autokarem
pojechałyśmy do włoskiej szkoły w Martina Franca. Czekał tam na nas
poczęstunek. Była pizza, napoje i tort z napisem COMENIUS. Następnie
pojechałyśmy do rodziny, u której miałyśmy mieszkać.
Następnego dnia z rodziną
Fumarola pojechałyśmy na festyn, gdzie były różne przekąski, np.: kiełbaski,
babeczki itp. Razem z Emilką zjadłyśmy po kiełbasce (były pyszne). Później
pojechałyśmy do drugiego domu Giosi (tak nazywa się dziewczynka, u której
mieszkałyśmy). Ma ona konia, dwa psy i kota. Zazwyczaj mieszka ona w
mieszkaniu na 6. piętrze. My także tam mieszkałyśmy. Następnie pojechałyśmy nad
morze. Znalazłam tam parę dużych muszelek i 2 kraby. Włoskie morze jest piękne.
Później pojechałyśmy do domu. Było już późno, więc położyłyśmy się spać,
ponieważ następnego dnia była wycieczka do gospodarstwa agroturystycznego. Były
tam konie, osły, psy i małe szczeniaczki. Każdy sam piekł chleb. Ja upiekłam
chlebek w kształcie jabłka, a Emilka w kształcie łabędzia. Poszłyśmy wraz z
Anglikami i Niemcami (oni też przyjechali w ramach COMENIUSA) do lasu, a
później do winnic. Następnie pojechaliśmy do muzeum szkła i porcelany. Są tam
piękne zabytki.
Następnego dnia (to był wtorek) włoska rodzina zawiozła nas
do szkoły. Byłyśmy na normalnych lekcjach. Na angielskim czytaliśmy, na innej
lekcji graliśmy w wisielca, a ostatnią lekcją był w-f. Była tam bardzo
przyjemna zabawa, która spodobała się także dzieciom z naszej
szkoły.
Następnego dnia w środę wylatywałyśmy z Bari z powrotem do Bergamo.
Gdy przyleciałyśmy, oddałyśmy walizki do hotelu, a następnie wybrałyśmy
się do centrum. Bergamo to piękne stare włoskie miasteczko. Bardzo nam się
podobało. W czwartek na cały dzień pojechałyśmy do Mediolanu. Było bardzo
przyjemnie. Chodziłyśmy po mediolańskich uliczkach, jadłyśmy lody i pizzę.
Następnie poszłyśmy do katedry mediolańskiej. Jest przepiękna. Około godziny
18:00 z powrotem wróciłyśmy do hotelu.
W piątek wylatywałyśmy do Polski. Wyjazd
był bardzo udany. Było super !!!!!!!
Marta Skibińska